czwartek, 9 grudnia 2010

23.07.2009 20:58 27 O badaniu psychiatrycznym posłówRzecznik Praw Obywatelskich rzucił niedawno pomysł, że kandydaci na parlamentarzystów powinni przechodzić badania psychiatryczne, a świadectwo zdrowia psychicznego powinno być warunkiem umożliwiającym kandydowanie.


Pomysł skomentował m.in. nieoceniony redaktor Piotr Śmiłowicz .

Ten ostatni stwierdza, że kłopoty z przejściem testów psychiatrycznych miałoby zapewne kilku ważnych polityków PiS, być może z najważniejszymi włącznie.

Dalej, tym razem już na serio pisze ów Śmiłowicz:

Już całkiem serio trzeba zauważyć, że poświadczenie zdrowia psychicznego bywa kwestią względną. Właśnie dzięki temu bywało w przeszłości wielokrotnie nadużywane. Choćby przez reżimy totalitarne, które tym sposobem pozbywały się niepokornych oponentów. Albo przez młodych ludzi, którzy imali się wszelkich sposobów, by uniknąć służby wojskowej.

Czytam to i włos mi się na głowie jeży na widok tak kompletnej ignoracji Rzecznika, redaktora, a wreszcie blogerów komentujących takie teksty.

Zacznijmy od pomysłu Rzecznika.

Żaden poważny psychiatra nie wystawi nikomu świadectwa zdrowia psychicznego. Ostrzega się przed tym już na wstępnych etapach nauki w trakcie specjalizacji. Jeśli do psychiatry zgłasza się pacjent z takim życzeniem, to z reguły jest to paranoik mający na pieńku z sądami czy kim tam jeszcze. Ponieważ jego zachowanie budzi wątpliwości otoczenia, chce on zaświadczenia na papierze, że jest psychicznie zdrowy.

Nawet ciężko chorzy psychicznie mogą dziś nieźle funkcjonować na lekach. Po narkomanie czy alkoholiku zaś nie widać czasem, że jest uzależniony jeśli od paru miesięcy jest wolny od używek. Ba, choroba maniakalno-depresyjna (zwana obecnie dwubiegunową) ma to do siebie, że okresy chorobowe przeplatają się z remisjami, w których chory funkcjonuje zupełnie normalnie.

Pacjent dotknięty każdym z wyżej wymienionych schorzeń może w trakcie badania kłamać. Leczony 20 razy w jakimś szpitalu może powiedzieć, że nigdy nie miał kontaktu z psychiatrią. Aby to skontrolować należałoby sprawdzić dokumentację w Poradniach Zdrowia Psychicznego z jego rejonu i z pobliskich szpitali. Nie ma jednak gwarancji, że nie leczył się u jakiegoś prywatnie praktykującego psychiatry. A to mógł robić gdziekolwiek w Polsce, a zresztą do PZP też mógł trafić gdziekolwiek.

Uwagi red. Śmiłowicza wskazują, że w typowy sposób nie rozróżnia on psychiatry od psychologa. W pracy psychiatry testy odgrywają rolę marginalną i nie ma podczas badania czego "przechodzić".

Dalej ów mądry redaktor bredzi pisząc o wykorzystywaniu psychiatrii w polityce przez reżimy totalitarne. Tyle, że w owych reżimach, a raczej w owym reżimie, rzecz zasadzała się nie na żądaniu świadectwa zdrowia, ale na wystawianiu "świadectwa choroby". A to spora różnica. Nawet bowiem schizofrenia bezobjawowa profesora Gilarowskiego była chorobą (przynajmniej w myśl autora tego idiotycznego pojęcia). Psychiatra sowiecki rozpoznawał schorzenie, a nie wystawiał zaświadczenie o jego braku.

Podobnie było z młodymi ludźmi pragnącymi uniknąć służby wojskowej. Oni szukali doktora gotowego poświadczyć braki w zdrowiu psychicznym, a nie jego pełnię.

Oczywiście, istnieją w Polsce durne przepisy nakładające np. wymóg uzyskania zaświadczenia od psychiatry w związku z pozwoleniem na broń. Przepisy te są dowodem ignorancji ich autorów i niczym więcej.

Psychiatra - o ile nie jest głupcem - wystawi zaświadczenie, że delikwent "w chwili badania nie miał ostrych objawów psychotycznych" i że "nie figuruje w rejestrze tutejszej Poradni".

Bo doświadczony psychiatra wie, że może delikwent figurować gdzie indziej albo nawet nigdzie nie figurować tylko się umiejętnie maskować.

Pomysł Rzecznika jest zatem niedorzecznością.

Oczywiście, polskie życie polityczne cierpi na nadmiar osobników niezrównoważonych psychicznie tudzież, po prostu, głupich.

Tyle, że polityka generalnie to zajęcie wymarzone dla psychopatów (kto chce zgłębić temat niech przeczyta "Psychopaci są wśród nas" Roberta Hare), a tabloidy i stacje w stylu MTV żyją z propagowania "panienek borderline" w rodzaju Britney Spears czy zaburzonych osobowościowo typów w rodzaju Piroga.

W pełni zdrowy psychicznie Palikot nie musi się wysilać, aby redaktor Śmiłowicz czy jego koledzy, zamieszczali każdą jego - opracowaną w sztabie PR - "nienormalną" wypowiedź zamieścili na czołówce swoich szmatławców.

To koledzy Śmiłowicza lansują do bólu posła, sorry, marszałka Niesiołowskiego.

Dość o brudach.

Nielubiany przeze mnieAzraelzwrócił uwagę na istotny aspekt sprawy, czyli na odbieranie biernych praw wyborczych sporej grupie obywateli.

Ja dorzucę kolejne wątpliwości.

A jak to jest z kimś, kto przeszedł ciężką depresję z próbą samobójczą, ostry epizod psychotyczny czy krótką psychozę wywołaną narkotykiem, w wieku lat 20, teraz ma lat 50 i od przejścia owego epizodu nie działo się z nim od strony psychiatrycznej nic?

A ktoś, kto cierpi na nawracające depresje o umiarkowanym nasileniu? Ot, przez parę tygodni raz na rok czy dwa, przebywa na zwolnieniu, a okresowo bierze leki lub - o zgrozo! - trafia na kilka zabiegów elektrowstrząsowych, aby dalej funkcjonować bez przeszkód?

Nie mogą kandydować?

Niezorientowanych uświadomię, że psychopaci nie zawsze lądują w więzieniach, rzadko szukają pomocy psychiatrycznej, a bardzo często funkcjonują nieźle w biznesie czy gospodarce.

Szczególniej takich, jak pod rządami miłościwie nam panującej Platformy.







Odsłon: 4
Tagi: rzecznik praw obywatelskich, chorzy psychicznie Dodaj do:Do obserwowanych Do lubczasopisma skomentuj Komentarze do notki27
Zgłoś nadużycie @ autor"Podobnie było z młodymi ludźmi pragnącymi uniknąć służby wojskowej. Oni szukali doktora gotowego poświadczyć braki w zdrowiu psychicznym, a nie jego pełnię."



To prawda. Nawet w rządzie bywali ministrowie, którzy legitymowali się takimi poświadczeniami. A co zabawne, lekarze, którzy te poświadczenia wydawali, zasiadali również w charakterze ministrów/wiceministrów w tym samym rządzie :)RAFAŁ 0 2092
23.07.2009 21:17 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

Traube@Nie są groźni ludzie ,którzy -nawet majac jakies problemy psychiczne, są na lekach.

Nie sa groźni ci, który mieli epizody, o których piszesz.

Groźni sa cynicy,karierowicze po trupach ect.Ich ie nie da wyleczyć. ich trzeba wyrzucic z życia publicznego:-)

Pozdrawiam serdecznie1MAUD 797 15836
23.07.2009 21:23 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

Zapraszamy do specjalnej komisji psychiatrycznej w artykule:

Psychicznie chorzy politycy - Niesiołowski protestujePANNA WODZIANNA 1111 30278
23.07.2009 21:27 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@1maudMyślę, że RPO właśnie o to chodzi. Tyle, że ci cyniczni karierowicze nie są chorzy psychicznie. Niektórym brak wrażliwości niezbędnej by zachorować psychicznie (jak Kępiński, nie?). Ale tu żaden psychiatra nie pomoże.

Pozdrawiam serdecznie,TRAUBE 36 3239
23.07.2009 21:31 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@Panna WodziannaPosłowi Niesiołowskiemu się nie dziwię:)



A serio, to jestem pewien, że idąc na badania jako kandydat potrafiłby się on zmobilizować i wypaść całkiem OK.



Chamstwo i choroba psychiczna to dwie, całkiem różne bajki.TRAUBE 36 3239
23.07.2009 21:39 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@RafałDziękuję za komentarz i pozdrawiam.

Jeśli miałeś na myśli Klicha, to nie mógł on wystawiać zaświadczeń, bo nie jest psychiatrą.

TRAUBE 36 3239
23.07.2009 21:40 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaNo, to się zgadzamy. Bo tych, o których piszesz, może ewentualnie wyłowić psycholog. Nie psychiatra. Przecież psychopaci, jeśli trafiają do szpitali psychiatrycznych to albo na obserwcję sądowo-psychiatryczną albo pod wpływem alkoholu czy innego świństwa. Jak wiesz, są oni sprytni. Wyłowienie ich może być zatem bardzo trudne. W szpitalu, w którym pracowałem, psychologom zabierało nieraz wiele dni postawienie tej diagnozy. Poza badaniami testowymi zbierali wywiady od rodziny, ze szkoły, z wojska itp. Na to można sobie pozwolić w bogatym kraju i w odniesieniu do garstki pacjentów. A tych kandytatów są w Polsce tysiące.TRAUBE 36 3239
23.07.2009 22:05 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@Być może red. Śmiłowicz nie rozróżnia psychiatry od psychologa, choć nie przypisuje psychiatrom posługiwania się testami psychologicznymi. Trzeba by go zapytać, co ma podkłada pod te 'testy psychiatryczne'.

Rozkoszne jest natomiast wskazywanie przez RPO na wątpliwości co do 'rozwoju umysłowego', heh. Jego pomysł nie ma wiele wspólnego z akceptowalną analizą praw obywatelskich, które ma bronić. Swoją drogą nie znam szczegółów jego wypowiedzi. Być może była ironiczna i nie ma o czym poważnie gadać.

Ci cynicy i karierowicze, swoją drogą, nie muszą podpadać pod 'psychicznie chorych' w takim odbiorze bardziej potocznym, mogą natomiast pod DSMowskie zaburzenia antyspołeczne, czyli ostrzejszych (?) psychopatów, inaczej. Aleksytymicy i psychopaci - to prawdziwe zagrożenia w życiu społecznym, w różnych jego dziedzinach.

O wystawianiu czegoś, co ma być 'zaświadczeniem zdrowia psychicznego' ot tak, na zawołanie, nie można nawet poważnie myśleć. Chyba, że szefostwo globalne w Brukseli nakaże coś takiego opracowac i wdrożyć :)PAN TOFLARZ 35 2455
23.07.2009 22:07 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaTeraz o cynicznych karierowiczach.

Jasne, że oni nie są w pełni zdrowi. Ale nie są też chorzy w znaczeniu klinicznym.

Sądowo-psychiatrycznie psychopaci są "zdrowi" czyli poczytalni.TRAUBE 36 3239
23.07.2009 22:09 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaVenissa - dwa pytania:

1, czy nerwica z natręctwami kwalifikuje się jakoodchylenie psychiczne (z opcją zakazu pełnienia fukcji)

2, czy pod zachowania, hm, wątpliwe podpadają też inni działacze ZChN (oprócz Niesiołowskiego: Macierewicz, Jurek, Łopuszański) oraz z PO (oprócz Niesiołowskiego: Halicki, Nowak, Piskorski)?

PANNA WODZIANNA 1111 30278
23.07.2009 22:09 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@Traube @VenissaZapraszam do przyjrzenia się dyskusji na ten sam temat: TUTAJPANNA WODZIANNA 1111 30278
23.07.2009 22:11 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaNo, z tym chamstwem to nie dońca tak jest.

Lepper i jego koledzy zachowywali się w Sejmie tak, jak umieli. Im nie brakowało hamulców tylko wychowania. Oglądałem niedawno, po latach, Karierę Nikodema Dyzmy. Dyzma dawał plamy kiedy w "towarzystwie" stosował maniery wyuczone na jakiejś Pradze czy na prowincji. I na tym polegało jego chamstwo.



A inna sprawa to bierne prawa wyborcze.



W Polsce jest ileś tam milionów chamów i nie wiem, czy można im odmawiać prawa do kandydowania i wybierania siebie nawzajem:)TRAUBE 36 3239
23.07.2009 22:16 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaCham JEST zdolny do miłości bliźniego. cnd.PANNA WODZIANNA 1111 30278
23.07.2009 22:39 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaNie, cham nie jest zdolny do miłości.

O ile jednak rozpoznasz chama po bekaniu w restauracji, o tyle może to być trudne przy zastosowaniu testów:)

No, i jak napisałem wcześniej, chamy to część społeczeństwa i nie wiem czy można im odbierać prawo zasiadania w Sejmie jeśli wybiorą ich inne chamy.



Dlaczego wybiera się ewidentnego chama na marszałka Sejmu i dlaczego pospolite chamy stanowią czołówkę partii rządzącej nie mam pojęcia. Ale tak przecież jest.



Powiedz jednak, jakie badanie wykluczyłoby z życia politycznego Sławka Nowaka?TRAUBE 36 3239
23.07.2009 22:39 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaPS.

Jeśli znasz środowisko psychologów i psychoterapeutów - jak sądzisz - ilu z nich będzie chciało przeprowadzać takie badania?TRAUBE 36 3239
23.07.2009 22:46 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@VenissaWielu psychiatrów i psychologów nie chce - z różnych względów - pisać sądówek.

Nie chcą maczać palców w sprawach o ubezwłasnowolnienie.

Badania polityków oznaczałyby, a przynajmniej mogłyby oznaczać, niesamowite naciski z różnych stron.

Wielu by się bało. Inni wybraliby święty spokój. A ci zaangażowani politycznie mieliby już kompletnie przechlapane. I to bez względu na to, czy byliby wyznawcami ojca Rydzyka czy kolegami Napieralskiego.

Muszę kończyć na dziś.

Pozdrawiam,TRAUBE 36 3239
23.07.2009 23:14 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

TraubeRzecznik Praw Obywatelskich ma coraz ciekawsze pomysły, aczkolwiek zastanawiam się, czy generalnie w administracji państwowej nie przydałyby się takie badania (no ale to musiałyby być tak kompleksowe badania, że nie wiem, czy psychiatrów by starczyło - trzeba by z zagranicy ściągać posiłki). Ja bym przy okazji zbadał środowisko dziennikarzy, zwłaszcza z Ministerstwa Prawdy.



PozdrFREE YOUR MIND 1168 41123
24.07.2009 08:30 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

@Free Your MindPrzyjade, jak bedzie potrzeba z tej zagranicy:):)



Pozdrawiam,TRAUBE 36 3239
24.07.2009 14:46 zablokuj link nadużycie usuń odpowiedz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz