Prezydent jest głupi, a Maleńczukowi stoi i bez viagry
Tematem dnia jest dziś żartobliwa, w zamierzeniu autora, wypowiedź jakiegoś Michała Figurskiego z Radia Eska.
"Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim".
Kiedy padło to zdanie "jego partner Kuba Wojewódzki, dusząc się ze śmiechu ogłosił: "Odcinam się od tego".
Czytając powyższe zastanawiałem się zwłaszcza nad tym Wojewódzkim. Bo ja rozumiem, że można prezydenta nie lubić, można nie lubić PiS-u itd. Sam nie przepadam, delikatnie mówiąc, za Platformą i Donaldem. Rozumiem zatem.
Co prawda, patrząc na poczynania Tuska i jego kolegów chce mi się raczej płakać niż śmiać, ale nie wyobrażam sobie, żeby zdanie np.:
"Rudy, chudy i głupi człowiek, zwany premierem Polski, Donaldem Tuskiem" mogło wywołać u mnie jakikolwiek uśmiech poza, ewentualnie, uśmiechem z zażenowania.
Ten człowiek zaś "dusił się ze śmiechu".
A to jest obecnie jeden z naszych czołowych humorystów.
Nie, żebym narzekał na te czasy, ale kiedyś mieliśmy takich humorystów, jak Przybora, Dziewoński, potem Laskowik, Fedorowicz, Kaczmarek, ba, nawet zgrzebny Smoleń.
A teraz mamy Wojewódzkiego.
Próbowałem parokrotnie oglądać jego programy, ale ponieważ były równie rozrywkowe, co Szkło kontaktowe, Prognoza pogody czy Wiadomości z Parkietu, zrezygnowałem.
Później było głośno o poczuciu humoru pana Wojewódzkiego przy okazji wkładania polskiej flagi w psie odchody.
Może jestem dziwny, ale dla mnie zaskakiwanie gości programu pytaniami w stylu "przyznaj się Marku, kiedy ostatnio ruchałeś" czy żartami na poziomie "a ty co, patrzysz na te nogi i myślisz tylko gdzieby tu zwalić konika" - więc mnie to nie śmieszy.
Z Superexpressu (4 grudnia 2008) wyciąłem sobie notkę, która przerażała swoją ohydą:
"Dramat znanego aktora Cezarego Pazury (46 l.)
Nie chce, ale musi uprawiać seks.
No i prawda wyszła na jaw! Czarek Pazura (46 l.) zmusza się do uprawiania seksu z młodziutką Edytą Zając (20 l.). Aktor musi sprostać wymaganiom pełnej energii narzeczonej.
Pazura jest facetem w dojrzałym wieku. W wielu sprawach musi jednak stawać na wysokości zadania. Aktor wraz z Maciejem Maleńczukiem (47 l.) był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego (45 l.). Kiedy padło pytanie, ile razy w tygodniu uprawia seks, westchnął i wyznał: "Ja MUSZĘ uprawiać seks. Edytka przychodzi do domu, a ja do niej mówię: jestem do twojej dyspozycji. Więc MUSZĘ... Ale jakby tego było mało, kilka chwil później wypalił z lekką zazdrością do Maleńczuka: "To dobrze, że nie musisz brać viagry. Widocznie stoi ci cały czas". Czyżby zazdrościł?"
W obu przypadkach, przy "żarcie" o Lechu Kaczyńskim i przy wesołych wyznaniach pana Czarka (46 l.), a nawet i przy tych psich kupach, katalizatorem był gospodarz programu, Kuba Wojewódzki.
Poczucia humoru to ten człowiek ma, jak to mówił Wokulski, tyle, co trucizny w zapałce.
Żart o Prezydencie nie rozśmieszyłby chyba nawet samego Cezarego Pazury (46 l.), a i Maciej Maleńczuk (47 l.) potrzebowałby tym razem viagry, żeby się szczerze roześmiać.
Bo to nie jest żaden żart. To są wyzwiska. Jeden wyzywa, a drugi rechoce.
Skąd jednak aż taka popularność faceta, któego jedynym talentem wydaje się być zdolność do skłaniania innych do pokazywania się z najpodlejszej strony.
I kim trzeba być, żeby się z wyznań w rodzaju prostackich tekstów Pazury czy tego tam Figurskiego śmiać?
"Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim".
Kiedy padło to zdanie "jego partner Kuba Wojewódzki, dusząc się ze śmiechu ogłosił: "Odcinam się od tego".
Czytając powyższe zastanawiałem się zwłaszcza nad tym Wojewódzkim. Bo ja rozumiem, że można prezydenta nie lubić, można nie lubić PiS-u itd. Sam nie przepadam, delikatnie mówiąc, za Platformą i Donaldem. Rozumiem zatem.
Co prawda, patrząc na poczynania Tuska i jego kolegów chce mi się raczej płakać niż śmiać, ale nie wyobrażam sobie, żeby zdanie np.:
"Rudy, chudy i głupi człowiek, zwany premierem Polski, Donaldem Tuskiem" mogło wywołać u mnie jakikolwiek uśmiech poza, ewentualnie, uśmiechem z zażenowania.
Ten człowiek zaś "dusił się ze śmiechu".
A to jest obecnie jeden z naszych czołowych humorystów.
Nie, żebym narzekał na te czasy, ale kiedyś mieliśmy takich humorystów, jak Przybora, Dziewoński, potem Laskowik, Fedorowicz, Kaczmarek, ba, nawet zgrzebny Smoleń.
A teraz mamy Wojewódzkiego.
Próbowałem parokrotnie oglądać jego programy, ale ponieważ były równie rozrywkowe, co Szkło kontaktowe, Prognoza pogody czy Wiadomości z Parkietu, zrezygnowałem.
Później było głośno o poczuciu humoru pana Wojewódzkiego przy okazji wkładania polskiej flagi w psie odchody.
Może jestem dziwny, ale dla mnie zaskakiwanie gości programu pytaniami w stylu "przyznaj się Marku, kiedy ostatnio ruchałeś" czy żartami na poziomie "a ty co, patrzysz na te nogi i myślisz tylko gdzieby tu zwalić konika" - więc mnie to nie śmieszy.
Z Superexpressu (4 grudnia 2008) wyciąłem sobie notkę, która przerażała swoją ohydą:
"Dramat znanego aktora Cezarego Pazury (46 l.)
Nie chce, ale musi uprawiać seks.
No i prawda wyszła na jaw! Czarek Pazura (46 l.) zmusza się do uprawiania seksu z młodziutką Edytą Zając (20 l.). Aktor musi sprostać wymaganiom pełnej energii narzeczonej.
Pazura jest facetem w dojrzałym wieku. W wielu sprawach musi jednak stawać na wysokości zadania. Aktor wraz z Maciejem Maleńczukiem (47 l.) był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego (45 l.). Kiedy padło pytanie, ile razy w tygodniu uprawia seks, westchnął i wyznał: "Ja MUSZĘ uprawiać seks. Edytka przychodzi do domu, a ja do niej mówię: jestem do twojej dyspozycji. Więc MUSZĘ... Ale jakby tego było mało, kilka chwil później wypalił z lekką zazdrością do Maleńczuka: "To dobrze, że nie musisz brać viagry. Widocznie stoi ci cały czas". Czyżby zazdrościł?"
W obu przypadkach, przy "żarcie" o Lechu Kaczyńskim i przy wesołych wyznaniach pana Czarka (46 l.), a nawet i przy tych psich kupach, katalizatorem był gospodarz programu, Kuba Wojewódzki.
Poczucia humoru to ten człowiek ma, jak to mówił Wokulski, tyle, co trucizny w zapałce.
Żart o Prezydencie nie rozśmieszyłby chyba nawet samego Cezarego Pazury (46 l.), a i Maciej Maleńczuk (47 l.) potrzebowałby tym razem viagry, żeby się szczerze roześmiać.
Bo to nie jest żaden żart. To są wyzwiska. Jeden wyzywa, a drugi rechoce.
Skąd jednak aż taka popularność faceta, któego jedynym talentem wydaje się być zdolność do skłaniania innych do pokazywania się z najpodlejszej strony.
I kim trzeba być, żeby się z wyznań w rodzaju prostackich tekstów Pazury czy tego tam Figurskiego śmiać?
Traube
@laleczka
Jako kumpel Wojewódzkiego zapewne ma on nadmiar androgenów i też "stoi mu bez viagry".