Prezydent nadał pośmiertnie odznaczenie Agacie Mróz
Kancelaria Prezydenta donosi o tym w dniu śmierci Agaty. Gazety pisały o tym dzień, dwa, później.
Podczas pogrzebu, kilka dni później, mąż zmarłej Jacek Olszewski, odmówił przyjęcia tego odznaczenia, stwierdzając iż nie chce, aby ta smutna uroczystość nabrała politycznego wymiaru.
Zrobił to podczas uroczystości pogrzebowych.
W kościele.
Prezydencki minister, Andrzej Duda, informując iż rodzina była o odznaczeniu poinformowana, zaznaczył że nie chce komentować zachowania męża siatkarki, który został dotknięty ogromną tragedią.
Na pogrzebie przemawiał minister Drzewiecki.
Panu Dudzie nie wypadało.
Mi wolno.
Pan Olszewski wiedział o planowanym odznaczeniu od kilku dni. Mógł o odmowie poinformować Kancelarię Prezydenta osobiście. Mógł o to kogoś z bliskich poprosić, jeśli samemu było mu ciężko.
Nie zrobił tego.
Wybrał inny wariant.
Widowisko.
Tragedia nie przeszkadzała mu w zajmowaniu się Prezydentem podczas pogrzebu. Nie domyślał się (to ironia!), że właśnie o tym będą pisać gazety, że na tym skupi się uwaga środków przekazu?
Ilu wiedziało o odznaczeniu? Ilu dowiedziało się o odmowie?
Wykorzystywaniem do celów politycznych było nadanie orderu, ale już nie przemówienie ministra z PO?
Kto sprawił, że w googlach większość informacji o pogrzebie Agaty to informacje o odmowie przyjęcia odznaczenia?
Od czasu odmowy przez Komorowskiego uczczenia minutą śmierci senatora PiS nie spotkałem się z tak małostkowym i podłym zachowaniem.
Nie umniejsza to w niczym wielkości Agaty, jej zasług i bohaterstwa w obliczu choroby.
Na tym tle małość małżonka może budzić jedynie niesmak.