Tak tworzy się historię. 
Tak tworzy się legendy. 
Tak się buduje Autorytety. 
Oto fragment hasła „Polska Rzeczpospolita Ludowa” ze szwedzkiej wikipedii: 
 „Oron, strejkerna och protesterna fortsatte resten av 1970-talet och vid strejkvågen under juli/augusti 1980 bildades den fria landsomfattande fackföreninen "Solidaritet (Solidarność)" under ledning av en 37-årig elektriker vid Leninvarvet i Gdańsk, Lech Wałęsa. Efter förhandling mellan Wałęsa, katolske journalisten Tadeusz Mazowiecki, historiken Bronisław Geremek och regeringens representater avsludes strejkerna och fria fackföreningar blev tillåtna.”
”Niepokoje, strajki i protesty trwały przez resztę lat 70-ych, a po fali strajków w lipcu i sierpniu 1980 utworzono wolny, ogólnokrajowy związek zawodowy „Solidarność” pod przywódctwem 37-letniego elektryka Stoczni Gdańskiej im. Lenina, Lecha Wałęsy. Po negocjacjach Wałęsy, katolickiego publicysty Tadeusza Mazowieckiego, historyka Bronisława Geremka z przedstawicielami rządu zakończono strajki i zalegalizowano wolne związki zawodowe.” 
Młodszym Czytelnikom polecam lekturę wydanej w r. 1986 przez Editions Spotkania w Paryżu, a następnie w r. 1990 przez Oficynę Aida w Polsce, książkę Andrzeja Drzycimskiego i Tadeusza Skutnika „Gdańsk. Sierpień ’80. Rozmowy”Książka zawiera pełną dokumentację rozmów prowadzonych w czasie strajku w Stoczni Gdańskiej. Zawiera też kalendarium wydarzeń. Liczy 445 stron.
Brak indeksu nazwisk utrudnia nieco poszukiwania.
Na str. 11 zamieszczono „Spis nazwisk osób rozpoznanych”
Litera G to jakieś nieporozumienie, po Fiszbachu jest Gniech Klemens, dyrektor Stoczni, Gruszecki Wojciech, delegat Politechniki Gdańskiej, Gryszkiewicz Zbigniew, adwokat i Gwiazda Andrzej, delegat Elmoru.
Przy M już rozsądniej, yes!, yes!, yes!, „Mazowiecki Tadeusz, publicysta, ekspert MKS.” 
W relacji z 10-go dnia strajku, 24 sierpnia, na stronie 237, znajduję!
Wałęsa: Proszę państwa, jest taka sprawa. W związku z tym, że nasze gremium w tej sytuacji – aby to nam bardzo dobrze wyszło – musi powołać gremium ekspertów. No, bo musimy w sumie być dość mądrzy i dobrzy, nie? I to poczyniliśmy. Chyba dobrze zrobiliśmy? (oklaski) Przedstawiciela proszę o zabranie głosu.
Mazowiecki: Czy słychać?
Wałęsa; Tak, słychać.
Mazowiecki: Ja chciałem najpierw powiedzieć w innej sprawie. Myśmy tu przyjechali dwaj, profesor Geremek i ja. Moje nazwisko: Mazowiecki. Jesteśmy sygnatariuszami Apelu 64 intelektualistów warszawskich, który, o ile wiem, do was dotarł wcześniej. W tym Apelu chcieliśmy wyrazić soloidarność z waszą walką, która jest walką nie tylko o wasze własne sprawy, ale o sprawy całego kraju. Przyjechawszy tu, przekonaliśmy się o waszej wielkiej rozwadze. To, czego wam życzymy, to utrzymania tej rozwagi i u trzymania tego, co jest waszą siłą, waszej solidarności (oklaski). A jeśli chodzi o sprawę ekspertów, spróbujemy wam pomóc, ale rola ekspertów ogranicza się do doradzania Prezydium Komitetu, decyzja leży w rękach Prezydium (oklaski).
Wałęsa: Na pomnik Ofiar Grudnia 1970 roku załoga wydziału S-3 6560 zł (oklaski).”
Przydługi cytat, ale pozwoliłem sobie go zamieścić, gdyż jest to jedyne, co w tej dokumentalnej książce udało mi się znaleźć o ludziach nazywach niedawno przez cytującą antypolskie paszkwile jednego z nich „legendarnymi przywódcami Solidarności” tudzież „legendami Sierpnia”.
Faktycznie, nawet nie legendarni, ale wręcz bajkowi.