sobota, 4 grudnia 2010

11.09.2009 19:49 20
Mazowiecki i puste półki
Po długiej przerwie obejrzałem sobie Fakty tvn24.
O rocznicy rządu Mazowieckiego było.
I był przykład, w jaki sposób przekłamuje się historię i buduje legendy.
Otóż, wg tvn24 pan Tadeusz obejmował władzę w kraju, w którym sklepy świeciły pustymi półkami. Migawka filmowa pokazuje kobietę za ladą, a w tle te puste półki.
JEST TO WIERUTNE KŁAMSTWO.
Tuż po Sylwestrze 1989 wyjechałem w pięciotygodniową podróż do Indii.
Na dworzec PKP odwoził mnie wczesnym ranem sąsiad.
Chciałem mu się jakoś odwdzięczyć.
Sam widziałem do tej pory ananasa jedynie w puszce i chyba raz w życiu.
Kupiłem więc w Indiach dwa ananasy. Duże i ciężkie stanowiły sporą część bagażu podręcznego.
Jeden dla sąsiada, drugi dla dzieci.
Wróciłem do Polski na początku lutego.
Okazało się, że ananasa można było kupić w SAMie w pobliskim miasteczku powiatowym.
Ludzie masowo jeździli do Berlina, w sklepach było pełno nieznanego dotychczas towaru, a jeszcze więcej można było kupić od handlarzy rozkładających stoiska na krawężnikach.
Rząd Mazowieckiego powstał we wrześniu 1989, czyli ponad pół roku później.
Bardzo prędko zduszona została przedsiębiorczość ludzi, którzy zaczęli zarabiać na handlu ulicznym.
Wprowadzano kolejne koncesje i ograniczenia swobody gospodarczej.
Jako pracownik sfery budżetowej oceniałem ten rząd pozytywnie pod jednym - ważnym praktycznie - względem. Dzięki tzw. wyrównaniom mogłem kupić pierwszy w życiu samochód. Było to coś, co do tego czasu pozostawało poza zasięgiem moich marzeń.
Wydaje mi się, że żaden z późniejszych rzadów nie wywiązywał się ze swoich zobowiązań wobec budżetówki w podobny sposób.
A tak to wyglądało.
Człowiek szedł rano do pracy, a gdzieś po 10-ej rozchodziła się wieść, że dziś będą płacić "wyrównania". Zawsze było to miłą niespodzianką. Pieniądze były ekstra i nieplanowane więc można je było włożyć do słoika.
Dziś ten słoik śmieszy, ale pamiętam, że kiedy gdzieś w tym czasie założyłem sobie konto w banku i dałem dyspozycję przelwania tam pensji, byłem traktowany jako oryginał i głupek. Tak przez kolegów, jak przez panie z księgowości.
Dodam, że nie było wówczas bankomatów i kart.
Były czeki:)
Ale to inna historia.
Ważne, że gdy Mazowiecki zostawał premierem PÓŁKI BYŁY PEŁNE.

skomentuj Komentarze do notki20 Zgłoś nadużycie

Dokładnie
Jakoś tak wczesną wiosną 1989 roku pojawili się handlarze z łóżkami polowymi, ci bardziej obrotni po pewnym czasie zaczęli wynajmować lokale, pojawiały się "szczęki" aż komuś nagle zaczęło to przeszkadzać właśnie już za rządów Mazowieckiego i ta walka z handlem narasta od tego czasu raz z mniejszą dynamiką a raz z większą jak pacyfikacja KDT czy nowelizacja kodeksu wykroczeń autorstwa komisji "Przyjazne Państwo" z tego roku zezwalająca na konfiskatę towaru i aresztowanie handlarza.Puste półki natomiast się przytrafiały nadal w państwowych sklepach jeszcze gdzieś do końca 1990 roku. Pamiętam jak zabawnie to wyglądało. Sklep GS-u, prawie pusty w nim trzy sklepowe a obok taka zielona budka sklecona na szybko, pełna towaru.
MEH 101 2822 11.09.2009 20:08
Service.lockUserShow(12202);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@meh
Miejscowy sklepikarz wyznał mi kiedyś, że nie przetrwałby lat 80-tych gdyby nie denaturat:)
TRAUBE 104 3565 11.09.2009 20:32
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

Dzięki
To się nazywa wybrać pierwszy tekst do obejrzenia wieczorem i trafić na ostatni komentarz Autora! Z Twojej rekomendacji będzie nominacja w kategorii "poezja"!
PANNA WODZIANNA 1105 30078 11.09.2009 20:37
Service.lockUserShow(18970);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Andrzej F. Kleina
Panie Andrzeju! Na "p" to mi się Pan z psychologią kojarzył.Ale pszenica?!
TRAUBE 104 3565 11.09.2009 20:50
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Panna Wodzianna
:)Pozdrawiam,
TRAUBE 104 3565 11.09.2009 20:50
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

I tak, i nie :)
Ma Pan oczywiście rację w sprawie pustych półek. Te zniknęły zaraz po Nowym Roku 1989. Wilczek pozostawił Mazowieckiemu milion innych problemów.Można się spierać, czy w krótkim felietonie, w części będącej backgroundem do informacji o obchodach rocznicy, wolno popełnić tak daleko idące uproszczenie. Raczej nie. Ale nie rzucałbym kamieniami.O rzekomym wolnym rynku za Rakowskiego/Wilczka i ograniczaniu przedsiębiorczości od początku rządów Mazowieckiego nie powiem nic, bo to kompletny absurd.Za to pisze Pan coś zadziwiającego - o przelewaniu pensji na konto jesienią 1989.Naprawdę miał Pan za dużo kasy? Wilczek pozostawił Mazowieckiemu hiperinflację. Polacy wypłatę albo natychmiast wydawali w sklepach (zamieniając na towary) lub w kantorach (zamieniając na marki lub dolary).

KRZYSZTOF LESKI 2929 48043 11.09.2009 21:13
Service.lockUserShow(22);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Krzysztof Leski
Pensję zacząłem przelewać na konto później.Nie chcę skłamać - a raczej popełnić błędu - ale nie pamiętam.Wiem, że byłem jednym z pionierów w moim szpitalu. Szpital w lesie, a kasę na wypłaty dowożono nyską. W gotówce, którą chronił emerytowany milicjant.Pamiętam za to, że kiedy dyskutowano sprawę bezpieczeństwa tych pieniędzy i wystąpiłem na zebraniu rady szpitala z postulatem, aby każdy pracownik założył sobie konto w banku, a ci co chcą żeby im forsę dowozić w gotówce ubezpieczali się lub ponosili konsekwencje, przywitano mój postulat głośnym wybuchem śmiechu.Wiem też, że upraszczam z tymi reformami. Nie powiedziałem, że to było od początku rządów Mazowieckiego. Pamiętam jednak, że cieszyła mnie ta nagle rozbudzona przedsiębiorczość i wierzyłem, że "nasz rząd" będzie to umiał wykorzystać.A "nasz rząd" to stłumił.
TRAUBE 104 3565 11.09.2009 21:24
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@meh
Dokladnie tak.20 lat temu zjezdzali u mnie rozni znajomi znajomych i prosili by pomoc kupowac w hurtowym "Metrze". Zjezdzali Zukiem albo Nyska, z reklamowka z gotowka, jakimis dziwnymi papierami ze firma. Metro i Aldi. Odjedzali zaladowani po brzegi glownie slodyczami.Tez mylse, ze panstwowe sklepy w tym czasie byly puste. Bo na co prywaciarze by jezdzili.
AMSTERN 444 15420 11.09.2009 21:31
Service.lockUserShow(5192);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Krzysztof Leski
Jeszcze jedno.Napisałem o tych wyrównaniach.Nie pamiętam dokładnie jak to było z inflacją.Wiem, że były te wyrównania.Targowaliśmy się ze znajomą o samochód. Fiat 125 p. Czas płynął, a ona wymyślała przeszkody. A pieniędzy w słoiku przybywało.I wtedy zjawił się sąsiad - ten sam co mnie podwiózł do Indii i dostał ananasa:) - i zaoferował swoją Ładę.W słoiku było wystarczająco dużo kasy. Właśnie dzięki owym wyrównaniom za rządu Mazowieckiego.I dlatego to pamiętam.Pozdrawiam,
TRAUBE 104 3565 11.09.2009 21:34
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

Traube
Potwierdzam, zaświadczam swoim życiorysem - TAK BYŁO! ;))Pisze Pan:"Jako pracownik sfery budżetowej oceniałem ten rząd pozytywnie pod jednym - ważnym praktycznie - względem. Dzięki tzw. wyrównaniom mogłem kupić pierwszy w życiu samochód. Było to coś, co do tego czasu pozostawało poza zasięgiem moich marzeń".I to jedyny miły akcent; indeksacja. Dzięki niej mam jakąś tam emeryturę.;) Było krótko i się skończyło.;)Zbrodnią tego rządu było; gruba kreska i rozwiązanie z dnia na dzień PGR. Młodzi nawet nie wiedzą, że to z powodu grubej kreski mamy dziś uwłaszczoną nomeklaturę, mafię gospodarczą, TW w każdym kątku i ubezwłasnowolniony tym wymiar sprawiedliwości. Wydaje się im, ze żyjemy przeszłością. A przecież to właśnie ta przeszłość wykoślawiła Polskę.Tego "sile spokoju" póki życia nie daruję.
KATARZYNA 0 1589 11.09.2009 22:44
Service.lockUserShow(10566);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

dokładnie
półki zapełniły się za Rakowskiego po "urynkowieniu" cen żywności. Żywność, zwłaszcza mięso podrożały gwałtownie i nagle wszędzie mozna było kupić i to (chyba) bez kartek.Prawda jest, że budżetówce na samym początku się poprawiło i w pewnym momencie nauczyciel zarabiał prawie tyle co inżynier. Bardzo krótko. Podniesione zostały tez stypendia studenckie - podstawa wyrównania była jakimś procentem pensji asystenta. Też krótko...
BERNARD 207 2094 12.09.2009 01:23
Service.lockUserShow(513);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Krzysztof Leski
Hiperinflacja największa to była za rządów Mazowieckiego właśnie. 89 rok to 250%, a 90 rok ponad 500%.
BERNARD 207 2094 12.09.2009 01:37
Service.lockUserShow(513);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

Jasne!
Przeciez wszelkie dobro moze pochodzic wylacznie od rzadu - co tam zwykli obywatele. Co oni potrafia? Jezdzic do Berlina i ananasy sprowadzac? Tyz sztuka!A na trybune wlezc, mowy wyglaszac, oklaski zbierac - to dopiero sztuka! Jakiez to proste i przydatne: co dobre - to rzad. Co zle to...... Kaczynscy.I na tym polega przemiana ustrojowa IIIRP. "Tak trzymac, towarzysze, a juz wkrotce wrocimy do wladzy parlamentarnej".- Pawel! Pawel! ( Piskorski)- Andrzej , Andrzej! ( Olechowski)Kaska
PYZOL 30 14304 12.09.2009 02:07
Service.lockUserShow(1658);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Traube
Na wyrównaniach ja się z kolei specjalnie nie znam, bo dla mnie był to polityczny abstrakt, który mnie nie dotyczył.

KRZYSZTOF LESKI 2929 48043 12.09.2009 03:12
Service.lockUserShow(22);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Bernard
1. Jak Pan sądzi, ile trzeba czasu, by stłumić hiperinflację? Dzień? Dwa?2. w 1989 czyli "za Mazowieckiego", którego rząd zaczął przejmować władzę pod koniec III kwartału?

KRZYSZTOF LESKI 2929 48043 12.09.2009 03:13
Service.lockUserShow(22);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Krzysztof Leski
"1. Jak Pan sądzi, ile trzeba czasu, by stłumić hiperinflację? Dzień? Dwa?"Kilka dni, no wtedy nie było jeszcze przelewów bankowych to kilkanaście do góra dwóch miesięcy.Otóż na rynku było za dużo pieniędzy, które bez opamiętania drukował Jaruzelski by utrzymać bankrutujące państwo ( więc to nie żadna Solidarność a ekonomia wykończyła PRL). Można było metodą pracownika Instytutu Rozwiązywania Podstawowych Problemów Marksizmu Leninizmu ściągać z rynku pieniądze, albo zrobić dobrze i szybko dając pokrycie pieniądzom w towarze.Rząd miał wtedy miliardy dolarów w nieruchomościach a ci łóżkowi handlarze mieli potrzebę nieruchomości i ściągali pieniądz z rynku. Zamiast walczyć z inflacją centralnie, można było ją zdusić używając energii tych setek tysięcy ambitnych i pracowitych ludzi. Tylko że Balcerowicz nie mógłby tego znieść, dla komunisty decentralizacja jakiegokolwiek zadania jest niewyobrażalna.
MEH 101 2822 12.09.2009 06:09
Service.lockUserShow(12202);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

Czy Traube jest z Krakowa?
Zapraszam na mój blog.Jedną ze zdobyczy "przemian" jest całkowicie bezkarne sądownictwo.Pzdr
REBELIANTKA 49 2900 12.09.2009 07:52
Service.lockUserShow(14026);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@rebeliantka
Traube jest z Gdańska, a nadaje ze Szwecji:)Pozdrawiam,
TRAUBE 104 3565 12.09.2009 10:03
Service.lockUserShow(5060);
zablokuj
link nadużycie usuń odpowiedz

@Traube
fe, niedobry ten Mazower, tak dobrze by było, gdyby zamiast niego dalej rządził Rakowski - no, ostatecznie gdzieś w 1995 mogliby go zastąpić Kaczyńscy, którzy tak świetnie wiedzą, jak należało prowadzić reformy.Miły Panie, po 20 latach to każdy może bzdury gadać, o ile to mogło być lepiej. Tylko jakoś dowodów brak, a historia Europy Wschodniej wyraźnie pokazuje, kto miał rację. Niestety, nie Pan. Ale za to towarzystwo doborowe, bo i Łukaszenko, i Kuczma, ale i Vaclav Klaus.
MARCO P. 52 498 30.12.2009 17:54
Service.lockUserShow(20493);

link nadużycie usuń odpowiedz

at autor
chciałem też dodać, że opowieści o occie w latach 80-ych to także wierutne kłamstwo. Gdy rzecznikiem rządu był Jerzy Urban, PÓŁKI BYŁY PEŁNE. Potwierdzam, zaświadczam swoim życiorysem - TAK BYŁO!
MARCO P. 52 498 30.12.2009 18:08
Service.lockUserShow(20493);

link nadużycie usuń odpowiedz
zobacz wszystkie posty »
następna notka 15 16 17 18 19 20 21 poprzednia notka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz