sobota, 14 maja 2011

Rozmowa z durniem

@Łażący Łazarz


"Ostro reagujemy natomiast w przypadku udowodnionego plagiatu. Ale też plagiat musi być stwierdzony i udowodniony przez rzeczywistego autora tekstu."

Z moich doświadczeń wynika, że nie reagujecie wcale.

Zgłosiłem kilka tekstów wklejonych bez podania źródła, jako nadużycie.

Nie spotkało się to z żadną reakcją (Twojej odpowiedzi na mój mail na PW nie liczę, bo wysłałem go parę godzin później).

Bez względu na to, czy miałem rację czy nie, urzędujący admin powinien na tak poważne zgłoszenie, jak możliwość plagiatu, odpowiedzieć.

To ,że zgłaszać plagiat musi "rzeczywisty autor tekstu" jest jakimś nonsensem!

To oznacza, że można sobie swobodnie tłumaczyć teksty obcojęzyczne i wklejać je jako własne. Szansa, że autor z Argentyny, Finlandii czy USA, sam się do Was zgłosi, są żadne.

Wpis blogowy żyje krótko. Zanim polski autor jakiegoś opracowania czy pracy naukowej, wklejonej jako wpis blogowy przez plagiatora, się o tym dowie, minie sporo czasu. Usunięcie wpisu sprzed paru tygodni czy miesięcy nie da żadnej satysfakcji okradzionemu i nie będzie żadną karą dla złodzieja.

Świadome - bo po zgłoszeniu plagiatu jest to działanie świadome - ignorowanie takiego zgłoszenia, można porównać z paserstwem.

Nie inaczej jest z tolerowaniem wklejania tekstów z powszechnie dostępnych serwisów prasowych, np. PAP, jako własnych tekstów blogowych, tak jak w zgłaszanym przeze mnie przypadku.

Napisałeś do mnie, że nie można wykluczyć, że bloger jest autorem tekstu opublikowanego gdzieś indziej.

Proszę zatem o odpowiedź: czy autor zatrudniony w serwisie PAP ma prawo zamieszczać napisane przez siebie dla tego serwisu wiadomości, jako swoje własne notki na blogu, bez podania źródła?

Czy ktoś piszący dla gazety pod pseudonimem XY, może publikować te teksty bez podania źródła jako bloger AB?

Czy, przyjmując iż jest możliwe, że blogerem jest dziennikarz, nie należałoby się w tej sprawie upewnić i zapytać blogera pocztą wewnętrzną?

Zaznaczam, że teksty, które zgłaszałem pochodziły ze źródeł łatwych do sprawdzenia, jak serwis Wiadomości turystyczne, Deloitte Polska, PAP, Gazeta wyborcza itp.

Na rzeczonym blogu problem zniknął, ale sam problem - tj. możliwość bezkarnego publikowania na Nowym Ekranie plagiatów - pozostał.

 Traube 11.03.2011 18:15:46


@Traube

Ty byłeś ich autorami? Jeśli nie, możesz zarzucac brak netykiety blogerowi, brak podania źródła i z nim dyskutować. Nie zrzucaj tego na NE. Wielu naszych autorów publikuje także gdzie indziej - pamietaj o tym.

 Łażący Łazarz 11.03.2011 18:32:15


@Łażący Łazarz

Czy mógłbyś choć raz przeczytać moje pytania?!

Nie ustosunkowałeś się do zarzutu, że reguła iż tylko autor ma prawo zgłaszać plagiat to nonsens.

Podanych parę minut temu przykładów i pytań powtarzać nie będę.

Jeśli masz po raz trzeci olewać moje pytania, to nie odpowiadaj wcale.

Mam wrażenie, że Ty nie bardzo rozumiesz co to jest plagiat i dlaczego np. dla mnie jest to jakiś problem etyczny, że ktoś sobie kopiuje cudze teksty.

Nawet, jeśli to nie są teksty moje.

 Traube 11.03.2011 18:41:05

@Łażący Łazarz

napisał:

"Ty byłeś ich autorami? Jeśli nie, możesz zarzucac brak netykiety blogerowi, brak podania źródła i z nim dyskutować"
W przypadkach informowania o naruszaniu praw autorskich — nE nie może twierdzć — że "zarzucaj brak netykiety blogerowi"... To jest nie tylko "brak netykiety"...
Nowy Ekran powinien aktywnie się włączyć zarządać dowodów i wyjaśnić taką sprawę — bo to szkodzi przede wszystkim portalowi... Nie może być tak, że ktoś — nawet bloger — wielokrotnie "cytuje" innych — bez podanie źródła.
To jest oszustwem...

 Andy-aandy 11.03.2011 18:46:53

@Andy-aandy

"To jest oszustwem..."

No, właśnie!

Ale ŁŁ rozumuje inaczej:

- Zgłaszam włamanie



- Do pana się ktoś włamał?



- Nie, ale widzę, że jacyś ludzie wchodzą przez okno do sąsiadów, którzy są na wakacjach.



- No, to niech ci sąsiedzi zadzwonią.



Włamanie i kradzież zachodzi bowiem wtedy, gdy zgłasza je poszkodowany, a nie jakiś przypadkowy świadek. Przynajmniej zdaniem Łażącego Łazarza.

nadużycie link skomentuj usuńTraube 11.03.2011 18:52:31

@Traube

Nie za bardzo widzę rozumiesz co to jest blogosfera i hosting. Autor odpowiada w 100% za teksty które publikuje w NowymEkranie. Nie raz było tak, że blogerzy robili własny news room wiadomości. Jesli ma czytelników - proszę bardzo. No chyba, że ewidentnie łamie prawo. Wtedy - zgodnie z regulaminem - notka jest usuwana. Złamanie prawa to złamanie przepisów prawa karnego. A w przypadku zarzutu plagiatu nie ma ścigania z urzędu (bo to nie jest oszustwo na dokumentach jak w przypadku pracy magisterskiej) tylko na wniosek autora. Może też być cywilny zarzut, wtedy bronimy autora lub pomagamy w negocjacjach.



Więc jeśli się pytasz o treści, to nie wchodzimy w treści i nie reagujemy jeśli cos nie jest trolowaniem albo złamaniek przepisów kk.



Na tym polega wolność, że każdy odpowiada za siebie, sam ponosi konsekwencje oraz zbiera laury. Paniał?



Ps. Sam kiedys opublikowałem pod nickiem swój tekst, który także chodził w internecie pod moim nazwiskiem. Pojawił się nawet zarzut plagiatu. Co miałem zrobić, przyznać sie do plagiatu czy przyznać sie kim jestem?

Przemilczałem wtedy.

nadużycie link skomentuj Łażący Łazarz 11.03.2011 19:00:58





@Łażący Łazarz

Czy jest możliwe zamknięcie konta na NE bez usuwania wpisów i komentarzy?

nadużycie link skomentuj usuńTraube 11.03.2011 19:05:50

@Andy-aandy

NE nie będzie sprawdzał każdego tekstu bo ktos ma taki pomysł. Opisałem sprawę wyżej. Autorzy dokonujacy plagiatów sami sie wykruszą lub zmienią sposób postępowania. Już jest taka blogosfera gdzie administracja rości sobie pretensje do kontrolowania wszystkich i wszystkiego co piszą, do ukrywania, wycinania, a nawet podszywania sie pod autora zmieniania tytułów. Tak jak nie ma czegoś takiego na wordpressie tak i nie będzie tego na nE. Przynajmniej dopóki będę RedNaczem.

nadużycie link skomentuj Łażący Łazarz 11.03.2011 19:08:38


@Traube

Nie jest mozliwe takie zamknięcie, możesz nie pisać. Czy działania jednego blogera aż tak Ci przeszkadza? To tam nie wchodź i tyle. A może sie zmieni i zacznie podawać źródła. Kto wie.

nadużycie link skomentuj Łażący Łazarz 11.03.2011 19:10:19



@Traube

Być może pewnym rozwiązaniem byłoby zgłaszanie nadużycia i wskazanie w opisie czego ono dotyczy. Wtedy admin mógłby wysłać do blogera, czy komentatora info, że jeśli ten chce, by jego post, czy komentarz był na nE powinien autor posta go zmodyfikować wg. wskazówek. Rozważyć: ramy czasowe, recydywę ...



Albo prościej: wysyłasz info do delikwenta na PW ten nie reaguje, mimo że jest aktywnym uczestnikiem nE (daty następnych wpisów). Wtedy admin, po sprawdzeniu sprawy, mógłby notkę sam usunąć.



Plusem drugiego rozwiązania byłaby samokontrola środowiska blogerskiego i wzrost odpowiedzialności za słowo.

nadużycie link skomentuj carcajou 11.03.2011 19:20:05



@Traube

I jeszcze jedno: wyżej opisany mechanizm mógłby dotyczyć spraw typu: nie podanie linka, itp., a nie "śledczych".

nadużycie link skomentuj carcajou 11.03.2011 19:28:52


@Łażący Łazarz

Ja nie mówię o każdym pojedyńczym tekscie... Bo każdemu może się zdażyć, że przegapi dołożenie jakiegoś linku do oryginału, z którego zacytował parę zdań...



Chodzi o to, by nie tolerować powtarzających się naruszeń prawa w postaci kopiowania cudzych tekstów — i przedstawiania ich jako swoje...



Zupełnie czymś innym jest to co robią na S24 — bo tam jest poetępujący idiotyzm. Jednak nE nie powinien tolerowć naruszania praw autorskich — i zwalać zwalczanie tego wyłącznie na blogerów...



Skoro jesteś dla blogerów — to trzeba im pomóc w uwalnianiu się od oszustów...



Także i dla dobra Nowego Ekranu...

nadużycie link skomentuj Andy-aandy 11.03.2011 19:32:54

@Łażący Łazarz

Niestety, nie masz racji Ty, tylko Traube.

Ustawa o prawach autorskich - naruszenie jest ścigane z urzędu po powiadomieniu, nie tylko przez autora.

Może trzeba to wpisać do regulaminu - jeśli cytat (nawet własny), to z podaniem źródła, wtedy będzie jasne. Przecież można cytować siebie z nazwiskiem, wcale się do tego nazwiska nie przyznając na blogu.

Wtedy po zgłoszeniu admin sprawdza źródło i żąda uzupełnienia, a jak nie, to notka won. Przy powtórkach bloger won.

Trzeba trzymać poziom, zwłaszcza jeśli ma być fachowa dyskusja na jakiś temat, bo wtedy bez źródeł nie da rady.

pozdr

nadużycie link skomentuj eska 11.03.2011 19:33:42







@eska

sprawy karne o popełnienie plagiatu nie są sprawami z oskarżenia publicznego, ale sprawami uruchamianymi na wniosek pokrzywdzonego, czyli autora utworu, do którego autorstwo przypisała sobie inna osoba, np. zgłaszając cudzy projekt jako swój własny na konkurs. Wniosek taki wynika z art. 122 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którym ściganie przestępstw określonych m.in. w art. 115 tej ustawy, a więc także plagiatów, następuje na wniosek pokrzywdzonego.

To zatem od autora twórczego projektu zależy, czy inna osoba, która dopuściła się plagiatu, przywłaszczając sobie autorstwo tego projektu, będzie pociągnięta do odpowiedzialności zarówno cywilnej, jak i karnej, do czego niezbędne jest złożenie do właściwych organów odpowiedniego pozwu lub wniosku o ściganie przestępstwa.



http://www.inzynierbudownictwa.pl/biznes,prawo,artykul,prawne_aspekty_plagiatow_dziel_projektowych,3304



cbdu

nadużycie link skomentuj Łażący Łazarz 11.03.2011 19:57:56

@Łażący Łazarz

OK, ja się nie znam, tak mi tłumaczyła prawniczka, jak miałam temat do pewnego drania. Powiedziała, że ona nie może o tym wiedzieć oficjalnie, bo musiałaby jako adwokat złożyć doniesienie.

Ale można by może jednak coś zapisać w regulaminie?

Bo to nieetyczne jest po prostu.

nadużycie link skomentuj eska 11.03.2011 20:09:05

@Łażący Łazarz

Pytanie.

Ktoś na NE będzie wklejał tłumaczenia artykułów i esejów z np. szwedzkiej prasy, jako swoje własne.

Inny bloger wam to zgłasza i podaje źródła (Dagens Nyheter, Svenska Dagbladet itp.) wraz z linkami.

Szwedzkie gazety nic nie zgłaszają.

Czy to jest plagiat?

Jeśli doczytałeś do tego miejsca to dodam, że nie chodzi mi o ściganie i pociąganie plagiatora do odpowiedzialności cywilnej lub karnej.

Chodzi mi o przyzwoitość i szacunek dla własnej firmy, a także dla czytelników.

 Traube 11.03.2011 20:11:04

@eska

ale taki zapis daje pretekst do działań woluntarystycznych. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Wolę by każdy odpowiadał sam za swoją markę.

Łażący Łazarz 11.03.2011 20:14:16

@Traube

Plagiat jest tylko wtedy gdy zgłasza autor. Nigdy nie wiesz, czy autorowi nie jest na rękę tłumaczenie jego tekstu. I tego się trzymajmy.

Oczywiście zawsze są tacy co wiedzą wszystko lepiej. Znałem takiego co wiedział najlepiej jakie są najpiekniejsze kwiaty. A ja powiadam Ci zaakceptuj zalety i przywary wolności, bo inaczej zawsze będziesz miał inklinacje by wolność tą ograniczyć.

 Łażący Łazarz 11.03.2011 20:18:07

@carcajou

Zgłaszając nadużycia podawałem powód i linki do źródeł.

Uważam, że zadanie przez admina pytania blogerowi, czy tekst, który wkleił jako swój, a który jest identyczny np. z poranną notką z serwisu PAP jest jego autorstwa.

Nie oczekiwałem, że NE podejmie jakieś kroki prawne.

Słowa ŁŁ:

"Ostro reagujemy natomiast w przypadku udowodnionego plagiatu. Ale też plagiat musi być stwierdzony i udowodniony przez rzeczywistego autora tekstu."

mijają się z prawdą.

Administracja, jak wynika z wyjaśnień ŁŁ w tej dyskusji, wcale nie walczy.

To autor oryginału ma walczyć.

Dla NE sprawy do tego czasu nie ma, a plagiat może sobie spokojnie wisieć trzy dni na SG, mimo kilkakrotnych monitów pochodzących od osoby postronnej.

 Traube 11.03.2011 20:19:31

@Łażący Łazarz

Ty decydujesz!

Ale mnie szlag trafia, jak widzę młodego powtarzającego cudze opinie jako własne i wiem, że nawet nie ma jak tego ugryźć prawnie, bo np. autor już nie żyje.

A spotykam się z tym coraz częściej w tzw. środowisku akademickim. Jak piszą, to jeszcze uważają, choć nie zawsze. Jak gadają, to cytują równo bez podania nie tylko źródła, ale nawet informacji, że to cytat.

Jetem uczulona na to i tyle...

 eska 11.03.2011 20:28:16

@Łażący Łazarz

"Plagiat jest tylko wtedy gdy zgłasza autor. Nigdy nie wiesz, czy autorowi nie jest na rękę tłumaczenie jego tekstu. I tego się trzymajmy."

Ty nie wiesz, co to jest plagiat.

Prowadząc duże blogowisko wypadałoby dysponować wiedzą na ten temat.

Pierwszy z brzegu link:

http://www.zenderowski.republika.pl/plagiat.pdf

Szczególnie polecam na stronie 3 akapit zaczynający się słowami:

"Szczególnie godne potępienia są plagiaty internetowe, polegające na zwykłym „przeklejeniu” cudzego utworu dostępnego w wersji elektronicznej."

 Traube 11.03.2011 20:29:42

@Traube

Udowodniony plagiat to plagiat zgłoszony przez autora tekstu źródłowego. TYLKO PRZEZ AUTORA. Więcej juz tego nie powtórzę.

Gdy A.Ścios zgłosił nam plagiat swojego tekstu, tekst zniknął w ciagu minuty. To jest własnie ostra reakcja.

To co zgłaszałeś nie było plagiatem, bo nie byłeś autorem tekstów źródłowych a NE to nie prokuratura, policja, cenzor czy cerber.

Bacz więc, który z nas mija sie z prawdą.

 Łażący Łazarz 11.03.2011 20:34:38

@Traube

"Uważam, że zadanie przez admina pytania blogerowi, czy tekst, który wkleił jako swój, a który jest identyczny np. z poranną notką z serwisu PAP jest jego autorstwa."

Chyba za bardzo pojechałeś z tym żądaniem stwierdzenia autorstwa, chyba że to zadanie jest "retoryczne". Powinien być bezwzględnie podany link do serwisu i to, rozumiem, nie budziłoby, wg twojej wiedzy, wątpliwości prawnych. Zgadza się?

Jeśli się zgadza to jestem w tej sprawie po twojej stronie. Prawo to jedno, a rudymentarna kultura portalu to drugie.

carcajou 11.03.2011 20:35:41


@Traube

Szczerze mówiąc, nie rozumiem. Pamiętasz sprawę Elizy Michalak w salonie24? Nie administracja ją załatwiła, tylko bloger.

Uważasz, że ktos popełnia plagiat? Piszesz do NIEGO na PW. Nie reaguje? Piszesz notkę na ten temat. Powodzenie gwarantowane. Społeczność ocenia w komentarzach, czy masz rację, i albo plagiator, albo ty, ale ktoś zmyka z NE z podkulonym ogonem.

 yuhma 11.03.2011 21:14:28

@Łażący Łazarz

Nie rozumiemy się. To moja ostatnia uwaga w tej dyskusji.

Piszesz: " Nigdy nie wiesz, czy autorowi nie jest na rękę tłumaczenie jego tekstu." i "Udowodniony plagiat to plagiat zgłoszony przez autora tekstu źródłowego. TYLKO PRZEZ AUTORA."

Ciekaw jestem, czy przyszło Ci do głowy, jak się takie stwierdzenia mają do takiego znaczka C w kółeczku.

Pierwszy z brzegu przykład:

http://www.rp.pl/artykul/10,625382_Bohater--Dlugu--szkolil-klawiszy-.html

A pod artykułem tekst, który wklejam, choć wątpię, by chciało Ci się to czytać:

"Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o.
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie."

W razie potrzeby służę kolejnymi przykładami z Polski i z zagranicy.

To w tym tekście jest zawarty stosunek autora do ewentualnego tłumaczenia jego tekstów i stosunek redakcji do np. wklejania tekstu jako własnego na blogu.

Sorry, że zdominowałem dyskusję pod wywiadem. Nie miałem takich intencji.

Nie przypuszczałem, że Ty, jako prawnik i założyciel Nowego Ekranu, nie masz zielonego pojęcia o prawach autorskich.

Pozdrawiam,

 Traube 11.03.2011 21:24:32

@carcajou

Napisałem to w odpowiedzi na sugestie ŁŁ, że nigdy nie wiadomo, czy bloger nie jest autorem tekstu, który skopiował.

Dla mnie jest oczywiste, że admin powinien zgłosić blogerowi podejrzenie plagiatu, a bloger udzielić stosownych wyjaśnień.

 Traube 11.03.2011 21:29:31

@yuhma

Teksty, które zgłosiłem, nie wymagały żadnych analiz i ocen.

To były żywcem wklejone publikacje z innych portali internetowych.

Blogerka, od której się to zaczęło, podaje w ostatnich wpisach linki do źródeł i wcale mi nie zależy, żeby stąd "zmykała z podkulonym ogonem".

 Traube 11.03.2011 21:33:32



@Traube

Zawsze czytam pocztę, tylko goniec nie jest taki szybki ;-)

"Zmykanie z podkulonym ogonem" to także poprawa zachowania. Bloger A zamienia się w Blogera B (zupełnie jak Gustaw w Konrada)

 yuhma 11.03.2011 22:06:14

@Traube

Admin nie śledczy.

A co tego zapisu "Żadna treść ..." to się tego nie chce nawet komentować. Są na stronie 4RP wskazani różni autorzy - a to z Rzeczypospolitej, a to PAP albo jest to np. tekst Fundacji Itaka o zaginionych ... Chcesz powiedzieć, że admini nE powinni wywalać posty blogera, który skopiował z 4RP część artykułu lub cały i zaznaczył źródło? Jeśli tak, to nie martw się o nE, w S24 nie takie siupy idą i jest OK.

P.S. Cytowania i linki - bezwzględnie tak, bycie świętszym od papieża - nie.

 carcajou 11.03.2011 22:24:02



@carcajou - takiego numeru jeszcze nie widziałem

czy to twój oryginalny pomysł, taka reklama, czy ŁŁ.
Ja się najeżdża mychą na twój komentarz celem kliknięcia, jego połowa znika. boskie !
I o plagiacie.
Plagiat tępią zazwyczaj megalomani, którzy nie chcą uznać, że podstawą rozwoju ludzkości było małpowanie, narcyzi, którzy nie widzą, jak bardzo są podobni do innych. Każdy powtarza zasłyszane treści i wieli nie zdaje sobie w ogóle sprawy, jak mało dodaje od siebie.
Ja chciałbym być plagiatowany. Pożądam tego, nic nie sprawia mi takiej przyjemności jak to, że ktoś powtarza moje myśli jako swoje. To zupełnie tak samo, jakby mieć dzieci. Dzieci intelektualne. NO Copyright 2011 interesariusz.

 interesariusz 12.03.2011 01:00:57

@Traube

Tak mi przyszło do głowy,

skoro Ci, którzy nie lubią plagiatów swoich utworów, mimo wszystko nie przestają publikować, to może po prostu zacząć ich bojkotować i przestać czytać czy oglądać te ich utwory. Wtedy na pewno nie zostaną splagiatowane.

 interesariusz 12.03.2011 01:08:47


@interesariusz

Święta racja. Jako RN NE nie powinienem tego może pisać, ale cóż taki ze mnie niepoprawny mądrala, że przywołam moje osobiste zdanie:

http://niepoprawni.pl/blog/164/pochwala-piractwa-szwedzka-partia-piratow-w-parlamencie-ue

http://niepoprawni.pl/blog/164/pochwala-piractwa-szwedzka-partia-piratow-w-parlamencie-ue-0

http://niepoprawni.pl/blog/164/polska-partia-internautow

ukłony

 Łażący Łazarz 12.03.2011 01:14:49


@Traube Sam też słuchaj,co mówią inni-skoro chcesz,by słuchali Ciebie!

"Szczególnie godne potępienia są plagiaty internetowe, polegające na zwykłym „przeklejeniu” cudzego utworu dostępnego w wersji elektronicznej."

Łażący Łazarz przedstawił Tobie, jak myślę, filozofię funkcjonowania NE, z którą to filozofią, zapewne zgadzają się prawie wszyscy "tu obecni". Opiera się ona na dwóch filarach (powinien być trzeci, dla zachowania pełnej stabilności - ale ktoś inny niech już ten trzeci dołoży): zaufaniu i samooczyszczaniu. Takie podejście wyklucza nadmierną regulację funkcjonowania wszystkich bytów internetowych obecnych w NE. Stąd zapewne takie a nie inne podejście do blogerów, którym ktoś zarzuca plagiatowanie. Ale nie dziwię się Twojej, dosłownie, walce o prawa autorskie. Jest to rzecz godna szacunku i bardzo cenna - ale nie można zarzucić innym lekceważenia tego problemu, tylko dlatego, że inaczej do niego podchodzą. Ty, na przykład, porównałeś splagiatowanie tekstu, do włamania do sąsiadów i niemożności powiadomienia o tym, bo się nie jest właścicielem "obrabianego" mieszkania. OK! Tylko że jest to Twoje porównanie użyte na potrzeby chwili. Znamy porównania znacznie mniej trafne, ale też używane na potrzeby chwili, nawet przez najwyższe "czynniki" rządowe. Spójrzmy jednak inaczej. Co będzie, jeśli takie korzystanie z czyichś tekstów porównamy, nie do włamania, lecz do spaceru szeroką aleją i opisywania tego co tam zobaczyliśmy? Ktoś coś wystawił na pokaz, czyli po to, by ktoś inny to zauważył i opisał. Wszak, to taki internetowy spacer sprawił, że jakiś bloger natrafił na daną opinię, na dane dzieło. Ten bloger nigdzie się nie włamywał. Albo wszedł przez otwarte drzwi, albo wprost zobaczył to przed domem ... i to opisał u siebie. Być może nawet opisał (przepisał) dosłownie. Ale czy popełnił przy tym jakieś przestępstwo, skoro oryginał pozostawił na miejscu??? I tu dochodzę do sedna tego, co chciałem wyrazić w sprawie prezentowania nie swoich treści, nie swoich opinii, nie swoich dzieł ... Zauważ, że jeśli zgadzasz się z "oryginałem", to z punktu widzenia odbiorcy (widza/słuchacza/czytelnika) nie ma żadnego znaczenia,CZYICH słów użyłeś, ale JAKICH słów użyłeś, jakich argumentów. Jak na to nałożysz, to co także wcześniej mówił ŁŁ o blogerach, że piszą bezinteresownie, głównie po to by przekonać do własnych opinii, bądź po to by zainteresować tym co według nich ważnego w naszej rzeczywistości się dzieje, to sugerowanie złej woli, gdy ktoś "podeprze się" czyjąś myślą, nie jest tak do końca zasadne. Z kolei, jeżeli ktoś chce zaimponować odbiorcom i po to wkleja jakieś "perełki", to wiemy wszyscy, że taka "twórczość" bardzo szybko zostanie ujawniona - i to właśnie nie przez jakąś miejscową (nowoekranową) cenzurę, ale właśnie przez tych, którzy czytają a także komentują. No i wtedy cały misterny plan takiego blogowicza, usiłującego wspiąć się na szczyty, nie po swoich szczebelkach, szybciutko upada ... Pozostaje niesława, trudna do zmycia. I na koniec powtórzę, że to da się łatwo wyczuć i odróżnić, czy ktoś posługuje się celnym fragmentem czyjejś wypowiedzi tylko po to by wzmocnić swoje argumenty a przy tym by nie wyważać otwartych drzwi od tego, czy ktoś chce jedynie się popisać.

 1normalnyczlowiek 12.03.2011 01:47:25

@1normalnyczlowiek

Dzieki za ten wpis. Myślę, że Traube niepotrzebnie przyczepił sie do blogera, ktyry po prostu myszkuje po depeszach PAP w internecie i szuka róznych informacji gospodarczych poukrywanych w zakamarkach - po to, ażeby nam je udostepnić, poinformowac nas i poedukować. Poza tym nie każdy tekst jest utworem, nie każdy zasługuje na takie miano i nie każdy podlega ochronie. Dodatkowa moja uwaga, tak jak w moich tekstach z linków, że prawo autorskie jest prawem pozytywnym rozbuchanym ponad miarę - zalecam więc także to miec na uwadze.

Prawo autorskie to nie Czarna Madonna lub inna świetość, by nim sie tak podniecać z pozycji osoby trzeciej. Ja tam byłem dumny i zadowolony gdy mój KAT był kopiowany, i to nawet gdy ktoś nie raczył podać, że tekst jest mój - dla mnie wieksza wartość ma bowiem edukacyjność tekstów które pisze niz jakieś ŁŁ pod nimi.

Traube powinien to zrozumieć, że nie każdy sobie zyczy jego w roli advocatusa. Biegnę spać. Dobranoc

Łażący Łazarz 12.03.2011 02:22:49




@Łażący Łazarz

"Myślę, że Traube niepotrzebnie przyczepił sie do blogera, ktyry po prostu myszkuje po depeszach PAP w internecie i szuka róznych informacji gospodarczych poukrywanych w zakamarkach - po to, ażeby nam je udostepnić"

Wierz mi, chciałem zakończyć mój udział w tym wątku. Nie zależało mi na takim sprofilowaniu dyskusji pod tym wywiadem. No, ale nie mogę, czytając to co piszesz.

Bardzo się chwali blogerowi, że myszkuje po tych depeszach i nas edukuje.

Informowanie nas o tym, że to są jego znaleziska, a nie własne przemyślenia, że wkleił ciekawy tekst, ale że to nie jest owoc jego ciężkiej pracy, jest kwestią przyzwoitości.

Mówiąc kolokwialnie - ja mam w dupie, jak się takie zachowanie ma do prawa prasowego, w którym momencie wkracza prokurator i jaki sąd się tym zajmuje.

Ja - ja jako czytający Nowy Ekran bloger Traube - czuję się oszukany, kiedy odkrywam, że za kimś kogo zdążyłem uznać za ciekawego blogera nie stoi nic, poza klawiszami ctrl C, ctrl V.

A od Administracji nie wymagam żadnej innej reakcji na zgłoszenie niż PW do tego blogera:

"Hej kolego, identyczny z Twoim tekst znajdujemy na stronie www wczorajszego "Naszego dziennika".

Jeśli go stamtąd zaczerpnąłeś i zapomniałeś to zaznaczyć, dodaj link do źródła.

Zależy nam bowiem na opinii rzetelnej i uczciwej blogosfery."

To wszystko.

 Traube 12.03.2011 07:35:07



@Traube

Taka rozmowa sie odbyła.

Łażący Łazarz 12.03.2011 11:14:37



Do wszystkich

"Mówiąc kolokwialnie - ja mam w dupie, jak się takie zachowanie ma do prawa..." napisał Traube. A mnie już znudziło czytać co rusz wywody Traube, stale i w kółko o tym samym. Zwrócę także uwagę, że "Mówiąc kolokwialnie - mnie nie obchodzi..." brzmi to kulturalnie. Dbajmy o utrzymania dobrego poziomu NE i jeżeli nie umiemy obejść się bez wulgaryzmów to po pierwszej literze używajmy ***.

 Vars 12.03.2011 11:46:41



@Łażący Łazarz

"Taka rozmowa sie odbyła."

OK.

Wystarczyłoby zgłaszającego nadużycie, czyli mnie, poinformować PW o tym fakcie, a nie byłoby tej całej debaty pod Twoim wywiadem.

Podkreślam - o samym fakcie rozmowy, bez żadnych detali.

 Traube 12.03.2011 12:01:28

@Traube

Wybacz, ale nie wymagaj za wiele. Polityką redakcyjną NE zarządza Redakcja. Zapytałes to dostałes info publicznie.

Łażący Łazarz 12.03.2011 12:05:38

@Vars

Napisałem na NE 218 komentarzy.

Wulgaryzmu użyłem po raz pierwszy, zniecierpliwiony przebiegiem dyskusji.

Uwag zatem o nieumiejętności obchodzenia się bez wulgaryzmów nie przyjmuję.

W tej dyskusji pisałem o tym samym, bo mnie nie zadowalały wyjaśnienia Łażącego Łazarza. Z kilkoma osobami kontynuowałem rozmowę przy pomocy PW, żeby nie zajmować całej dyskusji pod wywiadem z ŁŁ.

Czy piszę "wywody stale o tym samym", może sobie każdy sam ocenić zaglądając w moje komentarze.

Znajdzie tam też komentarz, będący powodem Pańskiej troski o poziom NE.

http://rebeliantka.nowyekran.pl/post/6101,o-tym-jak-bloger-vars-agentek-nie-wysledzil#comment_37799

Kawałek dalej Pańską odpowiedź, w której broni Pan swojej chamskiej postawy, kłamiąc przy okazji, że z moich komentarzy wynika, że nie podobają mi się wpisy ludzi o prawicowych poglądach.

Jest Pan jedną z ostatnich osób, które mają prawo pouczać innych o dobrych obyczajach.

 Traube 12.03.2011 12:19:03

@Łażący Łazarz

Ktoś kto czyta Twoje odpowiedzi do mnie może, faktycznie, uznać mnie za jakiegoś idiotę.

Przecież to "publiczne info" dostałem 6 dni po zgłoszeniach i kilkanaście godzin od rozpoczęcia tej tutaj dyskusji!

A Ty piszesz tak, jakbyście mnie od razu grzecznie poinformowali, a ja tu przyłażę i się czegoś czepiam.

Traube 12.03.2011 12:24:12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz